Partisan gardening Partisan gardening
2664
BLOG

"Żołnierze wyklęci" a subkultura kibicowska

Partisan gardening Partisan gardening Kultura Obserwuj notkę 46



Bać się, czy nie bać? Aniołami to oni nie są.

 Impreza muzyczna gdzie bawili się kibice i ci co noszą koszulki z patriotycznymi hasłami. Występował ich ulubiony bard Andrzej Kołakowski oraz zespół rockowy De Press sławiący "Żołnierzy wyklętych", tych co do ostatka walczyli z komunistycznym terrorem.

Bawiący się przy muzyce tłumek młodych ludzi znał doskonale teksty piosenek o losach "Orła" "Roja"czy "Wilków" Herberta i "Przysięgę" Kołakowskiego. Śpiewali razem z muzykami niemal wszystkie utwory. Tańczyli i wskakiwali na scenę by wspomóc wykonawców. Zapanowała pełna solidarność twórców i ich fanów

W ich repertuarze była także "Zielona wrona", piosenka ze stanu wojennego, nie zabrakło haseł z naszych dawnych demonstracji przeciw komunie.
Zadziwiającą popularność miała "Czerwona zaraza", piosenka napisana w czasie Powstania Warszawskiego przez  "Ziutka" Szczepańskiego, znanego nam wszystkim z "Pałacyku Michla", żołnierza i harcerza poległego w tamtych dniach. Utwór ten oddaje gorzką świadomość tego, co czeka kraj i rozdarcie wobec potrzeby i oczekiwania pomocy od czerwonych, którzy jednak, jak wiemy, nie wsparli Powstania. Utwór ten był dla mnie odkryciem.

Na koncert przyszli też ludzie z dawnej Solidarności. Wszyscy byliśmy wzruszeni i rozbawieni zarazem.

Pół roku temu na mecz piłkarski przygotowali ogromną wystwę na trybunie, z portretami tych, którzy polegli w tej ostatniej bitwie o niepodległość. Były odpowiednie informujące napisy i transparenty patriotyczne.

Jest to jeden z przykładów subkultury kibicowskiej, która szuka patriotycznych korzeni, potrzebuje sensów głębszych niż starcie się po meczu z kibicami wrogiej drużyny. Oni nie są nieokreśloną agresywną masą, choć są żywiołem emocji.

Szli w Marszu Niepodległości przez moje miasto, wznosili okrzyki i nieśli transparenty. Musieli być także w Warszwie, bo wiem, że i tam są podobne subkultury. Ale ci młodzi ludzie, na marsz byli ideowo przygotowani. Przeczytali książki o naszej najnowszej historii, poznali losy swoich bohaterów. Zagłębili się w historię, której jeszcze nie uczą w szkole. Historii, która z takim trudem przebija się do współczesności.

Nie wyglądają na aniołów, ale czy anioły pójdą walczyć za kraj?

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura