Partisan gardening Partisan gardening
549
BLOG

Guy Verhofstadt - przyjaciel nowoczesnego Petru

Partisan gardening Partisan gardening Polityka Obserwuj notkę 5

  Wydawać by się mogło, że krytyka ze strony szefa euro-liberałów jest spowodowana troską i głębią liberalnej myśli europejskiej. Ale użyte przez Guya Verhofstadta epitety wskazują tylko tyle, że mamy do czynienia jedynie z mniejszym Schulzem. Byłe premierostwo Verhofstadta w Belgii to, co warto wiedzieć, czasy nieustających kryzysów rządowych.

"Spot wyborczy dla Nowoczesnej", w którym wystąpił Verhofstadt - uświadamia nam dlaczego tak szybko, jakby na wezwanie samego  Petru - zaatakował Polskę ten polityk. Kto tutaj kim kręci? Doprawdy - nie wiadomo.
 Verhofstadt wcześniej krytykował Platformę Obywatelską: "po 8 latach rządów PO, która nie przeprowadziła ważnych reform i zmarnowała czas.

Pamiętam Brukselę właśnie z czasu gdy Guy V. był premierem. Piękna siedziba UE - szklane budowle, do których właśnie podłączano specjalną kolejkę dowożącą z lotniska prosto pod sam gmach eurokratów Europy.

Mieszkali oni w lepszych dzielnicach dla dyplomatów, które widać  było z mojego hotelu, większość mieszkań pusta, bo akurat nie obradowano.
Krótki spacer spod siedziby UE i już jesteśmy na najśliczniejszym i tętniącym od turystów i piwoszy starym rynku stolicy naszego kontynentu.

Ale uliczkę dalej zaczyna się inne miasto, miasto w którym mieszkają inni ludzie, niska zabudowa, przykurzone i brudnawe domy, siermiężne sklepiki i fryzjerzy, którzy na placykach przed swoimi interesikami oferują herbatę - ale tylko mężczyznom. Siedzi ich tam wielu, spędzają czas na rozmowach. Kobiety w długich szatach i chustach wędrują przez miasto obładowane zakupami i prowadzą małe dzieci - dziwny świat, egzotyczne getto w sercu Europy. Podobnie jest w tramwajach gdzie muzułmanki sprawiają wrażenie najbardziej zapracowanych, zmęczonych służących swoich rodzin.

 Po masakrze 13 listopada w Paryżu - wszyscy zobaczyliśmy w telewizji muzułmańską dzielnicę Molenbeek - to tam gdzie wychowywali się i spiskowali zamachowcy "Państwa Islamskiego". Podobnie wyglądała Bruksela, którą pamiętam sprzed lat. Problemy z mniejszością muzułmańską zaczęły się od tamtych lat tylko pogłębiać.

Jeśli ktoś wsłuchał się w słowa Verhofstadta - ten liberalny schemat reform i krytyka populistycznego PiSu to usłyszy znanego nam z przeszłości a dzisiaj ukrytego Balcerowicza. Nic mądrego nie może nam powiedzieć polityk, który zawiódł w swoim własnym kraju.
 Kraje europejskie już nie chcą liberalnych reform, które równają się zaciskaniu pasa i pogłębianiu biiedy. Liberałowie nie umieją pomóc a tych, którzy chcą działać dla obywateli epitetują populistami.

Kim jest dla Petru pan Verhofstadt - tylko przyjacielem a może szefem?
 

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka