„Gość w dom Bóg w dom” : Tymi słowami przywitał Prezydent Duda swojego Ministra w siedzibie BBN. Przypomniał zatem kto jest gospodarzem nie tylko tego spotkania ale także naszego kraju. Dzieli panów różnica wieku ale nie raz już pan Prezydent pokazywał, że nie obca jest mu kindersztuba i szacunek należny starszym zawsze okazywał.
Zatem nie zwykła drażliwość i ambicja ale poważniejsza przyczyna musiała stać u podłoża napięcia na lini ministerstwo - pałac. Słowa Prezesa Kaczyńskiego o "ekstrawagancji ministra" i "epistołach Prezydenta" - są tu pewnym niepotrzebnym zgrzytem i miejmy nadzieję, że nie przyczynią się do jakiegoś stałego nastawienia. Pewnie staremu druhowi z opozycji łatwiej się wybacza potknięcia ale też trzeba pamiętać, że pan minister nigdy nie był kimś więcej niż drużynowym. Natomiast Prezydenta, choć młodszy, wybieraliśmy na najwyższy urząd w państwie wszyscy. Kandydatura Dudy na Prezydenta to była bardzo dobra decyzja a podyktowana faktem, że elektorat negatywny wobec Kaczyńskiego nie dawał liderowi PiSu szansy na zwycięstwo. Trzeba dzisiaj o tym przypomnieć. A szczególnie w momencie gdy autorytet Prezydenta jest podkopywany z obu stron.
Należy też zwrócić uwagę na fakt, że posunięcia czynione w siłach zbrojnych stały się głównie pożywką dla opozycyjnych mediów bowiem minister Macierewicz nie uważał za stosowne w sposób obiektywnie jasny poinformować i wytłumaczyć tych posunięć. List otwarty Prezydenta do Ministra tylko potwierdził obawy, że także Prezydent jest zaniepokojony i nie jest dostatecznie informowany.
Prezesowi Kaczyńskiemu nie spodobał się "epistolarny sposób uprawiania polityki" - który zaiskrzył w przestrzeni publicznej. Prezydent jednak najwyraźniej został zmuszony do takiego zachowania i przywołania Ministra do porządku. Stąd również publiczna odpowiedź Prezydenta Dudy dla prezesa Kaczyńskiego z komentarzem.
Andrzej Duda po spotkaniu z Antonim Macierewiczem pytany przez dziennikarzy o słowa Kaczyńskiego podkreślił:
„Doświadczeni politycy, którzy zajmowali się sprawami państwowymi, wszystkie osoby, które zajmują się także sprawami związanymi z funkcjonowaniem administracji publicznej, wiedzą doskonale, że zasadą jest pisemność. Pisemność zresztą zapewnia także transparentność działania administracji publicznej”.
„Ja myślę, że też takie jest oczekiwanie polskiego społeczeństwa. Więc forma pisemna jest tą formą, która jest przyjęta do komunikowania się w sprawach ważnych”
— dodał.
„I czy to forma pisemna, czy to forma jak dzisiejszego spotkania, gdzie była narada, z której oczywiście zostaną sporządzone odpowiednie protokoły, to jest właśnie sposób, w jaki administracja publiczna, władze państwowe powinny działać na każdym poziomie. Nie tylko na poziomie władz centralnych, władz państwa, ale także na poziomie władz samorządowych. Każdych władz, które realizują swoje zadania publiczne”
Przypomina mi się od razu sposób sprawowania władzy przez Tuska i liczne ważne spotkania, z których nie pozostawała nawet notatka służbowa - skąd pozostało wiele niejasności po jego rządach. A także, o ile mnie pamięć nie myli, to także szefowi PiSu kiedyś zależało na wzmocnieniu roli prezydenta w ewentualnej przyszłej nowej konstytucji.
Chwilowo konflikt Prezydent - Minister Obrony został zażegnany. Ale trzeba trzymać rękę na pulsie i Prezydent powinien być informowany na bieżąco i bez niedomówień o tym co się dzieje w bezpośrednio mu podległej obronie narodowej.
Słabe umocowanie Prezydenta, co jest poważnym mankamentem, nie odpowiada sile jego mandatu demokratycznego. Jest on natomiast najwyższym urzędnikiem państwowym wybranym w wyborach powszechnych. Tak silnego mandatu demokratycznego poza nim nie ma nikt w kraju. Jednak jego kompetencje są chyba niesłusznie bardzo ograniczone. Niemniej, to Prezydent jest zwierzchnikiem sił zbrojnych. O tym minister Macierewicz zawsze powinien pamiętać.
