Partisan gardening Partisan gardening
1048
BLOG

Powrót amerykańskiego żandarma - Europa i świat odetchnęli z ulgą

Partisan gardening Partisan gardening USA Obserwuj temat Obserwuj notkę 49


  Barak Obama to był prezydent, który został zapamiętany przez to, że gdy miały miejsce zbrodnie podobne syryjskiemu atakowi chemicznemu na ludność cywilną - od razu reagował protestami i groźbami. A potem wszystko ucichało.  Można nawet zaryzykować twierdzenie, iż gdyby nie ta jego gołosłowna polityka, nie poparta żadnym działaniem, to Rosjanie nie ośmieliliby się wejść na teren Syrii i poprzeć rząd krwawego Asada bezlitosnymi bombardowaniami syryjskich miast. Nie doszłoby do wzmocnienia aliansu Rosji z Iranem i umacniania stref wpływów w tamtym regionie. Także romans Rosji z natowską Turcją nie doszedłby do skutku. 

  Prezydent Trump zdenerwował się wczoraj i już w nocy doszło do ataku amerykańskich rakiet Tomahawk na syryjskie lotnisko, z którego wystartowały samoloty ze śmiercionośną bombą chemiczną, a która spowodowała śmierć 90 ludzi. 

  Z tej wrogiej dotychczas Trumpowi Europy posypały się natychmiast słowa wsparcia wszystkich po kolei rządów państw Unii Europejskiej - ucieszyli się Holland i Merkel, Londyn i Ankara mocno wsparły, oczywiście Warszawa a także cały cywilizowany świat od Japonii po Australię. Wszyscy jakby wyczekiwali z utęsknieniem na powrót Pax Americana.

  Jednym zdecydowanym działaniem Donald Trump przywrócił solidarność zachodniego świata. Wcześniejsza niepewność, jaką pozostawił bierny Obama i obawy wywołane eskalacją kampanii prezydenckiej w USA, które z kolei wywołały oskarżenia o sprzyjanie Rosji przez nowy gabinet waszyngtoński - wzmogły międzynarodową nieufność. Dołączył do tego apel - groźba Trumpa o wspólne wzmacnianie NATO i nie unikanie nakładów na zbrojenia ze strony sojuszników. Narastały napięcia i destabilizacja. Jednak  ten kto bez uprzedzeń obserwował Donalda Trumpa mógł przewidzieć, że zachowa się on zdecydowany sposób gdy wartości zachodnie zostaną tak drastycznie pogwałcone.

  Dzisiaj zachodni przywódcy odpowiadają zawołaniem Muszkieterów z ulgą przyjmując, że Waszyngton przyjmuje przywództwo. Tylko eurokraci mają wątpliwości. I tylko Rosja protestuje.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka