Partisan gardening Partisan gardening
2532
BLOG

Janda na zakręcie. Kto tutaj naprawdę z kobiety zrobił się hybrydą?

Partisan gardening Partisan gardening Film Obserwuj temat Obserwuj notkę 63


  Czy zapamiętamy jeszcze jej lepsze czasy? Czy też ostatnie popisy Krystyny Jandy nie przysłonią tego, za co aktorkę cenimy? Dziennikarka w „Człowieku z marmuru”, rola w „Przesłuchaniu” i ta wspaniała seksowna czerwona suknia w „Wojnie światów” Szulkina albo gdy śpiewała Osieckiej i Gintrowskiego "Na zakręcie" … filmy, role teatralne. Trochę jednak tego było. A dzisiaj za Jandę mi wstyd.

  Czy muszą ten dorobek przysłonić prostackie komentarze tej kobiety na tematy polityczne? Ostatni atak na panią premier Szydło jest już jakimś niemal pijackim bełkotem. Nazywa naszą premier postacią hybrydową i odmawia jej kobiecości. Komentarze Jandy do politycznych wydarzeń mocno odbijają się od tej artystycznej wrażliwości którą przekazywała w swoich rolach. 

Janda mówi o premier Beacie Szydło:

"To nie jest kobieta. To jest moim zdaniem hybrydowa postać. Jeżeli byłaby kobietą, to nie mówiłaby w ten sposób i tym tonem do kobiet. Nie zastanawiam się, jakie sumienia mają kobiety w rządzie, co one myślą wieczorem, co mówią swoim dzieciom, jak je wychowują i jak traktują swoich mężów i kim są w tym kraju. Nie zastanawiam się, bo jest to po prostu bolesny temat." 

  Problem ma pani Janda ze swoim feminizmem, który w Polsce i Europie nabrał karykaturalnych i wypaczonych idei i form? Bo jak tu atakować rząd skoro na czele stoi kobieta, jak tu odmawiać mu rodzicielskiej, macierzyńskiej wrażliwości skoro to minister Rafalska wprowadziła 500+, a minister cyfryzacji też jest kobietą, pracowita Anna Streżyńska ma dwie dorosłe córki. Kobietą jest reformująca szkolnictwo minister edukacji. Trzeba więc z premier uczynić "nie kobietę" - wtedy atak będzie usprawiedliwiony. Ale pani premier jest nie tylko kobietą ale i matką, odchowała dwóch synów. Margaret Thatcher nie była matką tak dobrą. Bóg nie dał tego szczęścia pobożnej Teresie May. Także kanclerz Angela Merkel jest bezdzietna ale chyba nie będzie pani Janda tego naszym sąsiadom wypominać ani nazywać kanclerz hybrydą bo to kraj światły z którego nasze feministki biorą wzór. A pani Merkel trzęsie przecież Europą i sprzeciwu nie lubi. Pani May ogłasza przyspieszone wybory bo chce wzmocnienia swojej partii by rządzić mocniejszą ręką.

  Nie wiadomo w czym dokładnie ta „hybrydowość” ma się objawiać. Podobno język nie ten, mowa niewłaściwa.

  Słuszne jest określenie pani Jandy na pewien typ kobiet ale niewłaściwie skierowane. Tworami hybrydowymi można nazwać właśnie te kobiety, które tak drastycznie i wulgarnie opowiedziały się przeciw rodzicielstwu na ulicach naszych miast w czarnych marszach. Albo nie chcą 500+ bo to ponoć demoralizuje ubogie rodziny a matki zniechęca do pracy. Gdy los polskich rodzin się poprawia te kobiety zaprzeczają rzeczywistości. Wkładają torby na głowy i nie chcą widzieć prawdziwych problemów muzułmańskich kobiet zamkniętych w coraz liczniejszych muzułmańskich gettach w zachodnich miastach. A które w sercu demokracji żyją jak pozbawione praw niewolnice. I to jest ta hybrydowa świadomość, ta okaleczona kobiecość.

  Krystyna Janda mimo upływu lat zachowała miłą oku powierzchowność gorzej jednak z jej poplątaną duszą. Znowu jest "na zakręcie" bo rzuca tezę, której rozumnie wesprzeć nie potrafi, uderza inwektywą bez zastanowienia. Bo nie zastanawia się, jak sama mówi.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura