Partisan gardening Partisan gardening
1438
BLOG

Czy to jest jeszcze nasza Europa?

Partisan gardening Partisan gardening UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 82

  Zapisaliśmy się ponownie do Europy wstępując do struktur unijnych i poczuliśmy jakoś pewniej i lepiej. Ale po kilku latach zaczęły się kłopoty i z trudem rozpoznajemy tą dawną Europę dobrobytu i wolności. 

  Wchodziliśmy do Europy czystszej, bezpieczniejszej i bogatszej niż nasz kraj.  Wiele się od tego czasu u nas zmieniło. Przyspieszyliśmy, zmieniliśmy się na lepsze, ale oni tam nie za bardzo. Oni jakby stanęli i jakby się cofają, choć przybyło może kilka wieżowców to kraje europejskie spsiały, zrobiły się brudniejsze, zalane obcymi i ich straganami z chińską i turecką tandetą. Szwendającymi się ludźmi bez zajęcia i bez celu. Niebezpiecznymi zaułkami. Nawet dla swoich stały się wrogie.

  Czy będziemy się z tej Europy wypisywać? Zagraża nam Europa ingerencją w naszą wspólnotę narodową do jakiej przywykliśmy, skłóconą ale naszą. Mamy zezwolić aby weszli tutaj ludzie, którzy już spokojowi krajów zachodnich zagrozili. Dochodzą nas  wieści niepokojące z tych zatrwożonych miejscowości gdzie przybysze nie tylko nie respektują zastanej kultury ale zagrażają bezpieczeństwu mieszkańców. Nie chcemy wchodzić w te koleiny przymusu gdy sami znajdziemy się w podobnej sytuacji. 

Już nie tylko Paryż nie jest bezpieczny. W Rzymie, w okolicach Forum Romanum koczuje grupa zaczepiających żebraków, która w swej masie sprawia, że nawet w środku dnia strach jest przejść bez przymusowej daniny kilku euro. Trudno się dziwić tym ludziom, nie mającym innego źródła polepszenia swojej sytuacji wobec obserwowanego dobrobytu, że przyjmują tak desperackie metody. Trudno się dziwić Włochom, że chcą się tego nadmiaru uchodźców pozbyć wysyłając na wschód Europy. 

  Boimy się w rodzinie o bratanicę, która musi latać służbowo do Dusseldorfu, gdzie zrobiło się  "nieprzyjemnie". Europa stała się szczególnie niebezpieczna dla kobiet, powoli powraca przymus bezpiecznej skromności. Dla studentów, stypendium Erazmusa już nie jest tak atrakcyjne jak dawniej, skoro jeśli wystąpisz w obronie zaatakowanej koleżanki to albo sam oberwiesz albo, w razie zwycięskiego odporu zbirowi zostaniesz uznany za agresywnego ksenofoba z Europy wschodniej, wroga nowej kultury europejskiej. 

  Niemcy, kilka lat temu najbezpieczniejsze państwo Europy, już utraciły tą dobrą opinię. Przybywa brudnych dzielnic. Nawet na niektórych stacjach benzynowych już nie jest jak kiedyś, mniej schludnie i podjeżdżają w grupach dziwne typy.

  Otacza nas znowu Europa obozów, tym razem dla uchodźców. Inna niż ta, do której wstępowaliśmy z nadziejami na skok cywilizacyjny. Już wolimy omijać lotnisko we Frankfurcie czy Brukseli i wybrać drogę inną, bardziej bezpieczną. Niedługo miejsca do których jeszcze pielgrzymujemy by odwiedzać zabytki naszej europejskiej kultury zaczną być pod specjalna ochroną, jak skanseny tego co odeszło bezpowrotnie, kultury minionej, cywilizacji upadłej, której tubylcy już nie  rozumieją. Europa staje się coraz mniej atrakcyjna.

  Czy chcemy się dać ponownie wykorzenić z tego co takim trudem odzyskaliśmy? Polska staje się coraz bardziej przyjemnym do życia krajem. Czy warto ją zmieniać ze strachu przed zapadająca się i popadającą w sprzeczności Europą?

  Polska to piękny i spokojny kraj. Możemy tutaj gościć mało ważnego prezydenta Niemiec, nie wybranego, jak nasz, przez naród. Może do "GW" przybyć po nagrodę komisarz Timmermans a potem sadzić drzewka z HGW.Tylko dlaczego nikt komisarzowi nie powiedział, że ciążą na tej pani poważne zarzuty kryminalne? Ale tacy właśnie jesteśmy gościnni dla mało ważnych i tych niezbyt rozeznanych Europejczyków także.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka