Partisan gardening Partisan gardening
1071
BLOG

Jak diabeł święconej wody - reakcja prawników na słowa Prezydenta i Ministra

Partisan gardening Partisan gardening Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 25

  Buczenia, wycia, krzyki a nawet ucieczka z sali obrad - tak potraktowano zaproszonych na Kongres Prawników Polskich - przedstawicieli władzy. Bez godności, bez powagi i zupełnie bez chęci dialogu i porozumienia klasa prawnicza powitała przedstawicieli demokratycznie wybranej władzy. Właśnie z tego względu to zachowanie jest dla każdego pojedynczego Polaka tak obraźliwe. Każdego dotyka. Każdy może się znaleźć w łapach tej niekontrolowanej machiny sądów. Tak jak znaleźli się choćby mieszkańcy warszawskich kamienic, których los przyklepywały sądowe wyroki. Bezsilna publiczność tych zawstydzających wydarzeń wyraziła swój stosunek i skomentowała prawniczy popis na internetowych stronach. Nie ma dla takich zachowań poparcia. Prawnicy polscy zgromadzeni w Katowicach nie zyskali poklasku a tylko potwierdzili złe o sobie opinie. 

   Nie tylko nie chcą proponowanych zmian ani nawet nie chcą się do nich ustosunkowywać. Oni nie chcą żadnej władzy nad sobą nawet tej z mocy ustaw. ”Katowiccy prawnicy kongresowi”, bo tak trzeba ich nazwać w odróżnieniu od tych licznych, którzy do Katowic nie przybyli i nie wsparli - owi prawnicy nie zyskali społecznego zaufania i niechęć do swojego środowiska tylko pogłębili. Jak drwina zabrzmiała propozycja pani Gersdorf, prezes Sądu Najwyższego, by się może nieco większą życzliwością prawnicy wykazywali i trochę prac pro publico bono wykonywali. Trochę łaskawości dla prostego ludu co to na łaskę i niełaskę sądów i prawników jest skazany. Dobre paniska zapominają, że to się w demokratycznym państwie należy człowiekowi jak psu micha, by doczekał się w prawym państwie sprawiedliwego sądzenia i osądzania.

  Stadne zachowanie „katowickich” nie wskazuje na jakieś właściwe rozumienie suwerenności czy niezależności sędziowskiej, które ma przyświecać poszczególnej podejmowanej decyzji - to wyraźnie tylko interes kastowy - potwierdzony zbiorowym rechotem. Trzeba przypomnieć prawnikom, że mamy w Polsce sejm, który jest od stanowienia prawa a od rządzenia jest rząd. Stamtąd pochodzą narzędzia, którymi się władza sądownicza posługuje a nie odwrotnie. 

  Sądy nasze nie mają zbyt świetlanej sławy dobrego sądzenia a nawet przewinienia w czynach pospolitych powszechnie są znane, których się nasi sędziowie mieli niechlubnie dopuść. Już doczekaliśmy się Polski piękniejszej i dumni jesteśmy z wielu jej instytucji. Ale w sądach, jak w piwnicznej izbie, błąka się ten nieświeży zaduch peerelu.

  Polska sędziokracja boi się zmian jak diabeł święconej wody i jej zachowanie na samych szczytach tej ich władzy potwierdza, że problem mamy z tym środowiskiem większy niż to się przeciętnemu zjadaczowi chleba wydawało. 

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo