Partisan gardening Partisan gardening
1683
BLOG

Nękanie Prezydenta - czyli "sędziokracja" nie poddaje się bez walki

Partisan gardening Partisan gardening Sądownictwo Obserwuj temat Obserwuj notkę 161

  Czy możemy pozwolić by wybrany w wyborach powszechnych nasz Prezydent, był nękany przez kastę sędziów, którzy sami siebie wedle nikomu bliżej nieznanych, tajnych reguł, powsadzali na najważniejsze stanowiska w państwie?

  Świat się wali, demokracja nie działa? Sąd wynosi się ponad prerogatywy Prezydenta i chce udowodnić po raz kolejny, źe to nie Parlament a „sędziokracja” panuje w naszym państwie. Po raz kolejny siedmiu sędziów stanęło po stronie przestępców a nie w interesie społecznym. Afera gruntowa, za którą słusznie ścigano, robi przestępców z tych, którzy działali w obronie sprawiedliwości. Sędziowie nie zauważali krzywd wyrządzanych latami tysiącom ludzi w aferach reprywatyzacyjnych a teraz znowu stają po stronie złego prawa. Odbyty niedawno „zjazd tysiąca prawników” pod egidą sędzi SN Gersdorf - skierowany był przeciwko rządowym, popartym przez sejm zmianom w funkcjonowaniu Wymiaru Sprawiedliwości. Sędzia TK w stanie spoczynku, a więc stale sędzia, były prezes Rzepliński jeździ po Polsce i uprawia polityczną propagandę cenzurując poczynania władz, czego mu czynić nie wolno.

  Po utracie wpływów, kontroli nad TK, „sędziokracja” weszła w buty Rzeplińskiego i w postaci Sądu Najwyższego sama zabrała się za interpretowanie, komentowanie i osądzanie Konstytucji i oraz jej wykonawców. Rzec można Prezydenta wzięła pod buta.

  Bloger „emperor” tłumaczy w swej „prawniczej” notce jak to „sędziokracja” rozumie swoją władzę w państwie. „Emperor” właściwie i słusznie tłumacząc swój cesarski tytuł powinien rozumieć raczej fakt poza prawnego a nawet ponad prawnego tłumaczenia „prawa łaski”. Jak słusznie zwrócił na to uwagę bloger Tomek Laskus jest to termin z porządku teologicznego a nie prawnego, od władzy boskiej bowiem pochodzi. 

  Władcy, jako pomazańcy boży, mieli prawo do okazania wspaniałomyślności wobec swego ludu. Wspaniałomyślności ponad prawem. Tak to prawo chyba potocznie do dzisiaj jest przez wszystkich rozumiane. A szczególnie w sprawach gdy oskarżenie, pomówienie czy rażąca niesprawiedliwość wyroku może w ten właśnie sposób zostać naprawiona. 

  Można mieć wątpliwości czy obfite korzystanie z prawa łaski przez poprzednich prezydentów, a szczególnie tysiące ułaskawień z ręki prezydenta Kwaśniewskiego, miało ten walor naprawy wyrządzonej krzywdy, ale żaden sąd najwyższy na owe wyroki się nie oburzał ani ich nie komentował. Byli to zapewne koledzy bardzo bliscy całemu owemu środowisku. W tym sensie najłaskawszym był Aleksander ale czy sprawiedliwym? 

  Naszego Andrzeja można zatem nazwać Łaskawym ale i Sprawiedliwym - bo chciał szybko zakończyć wieloletni proces toczony przez tzw. wymiar sprawiedliwości, proces nękania i prześladowania człowieka uczciwego. Uczynił to w moralnie słusznej a bulwersującej sprawie. Można nawet dodać, że jest to użycie prezydenckiej prerogatywy najwłaściwsze - bo przerywające skandaliczne rządy „sędziokracji” nad jednostką, którą sądami chce się zaszczuć po dzień dzisiejszy. Ale "sędziokracja" chce też władzy nad Prezydentem.

  Dotychczas elitom było dobrze pod ochroną  "sędziokracji". Ale gdy przyszedł do władzy PiS i jak mówi pani Premier: "Starczyło nie kraść" by w budżecie odnalazły się miliardy złotych na godne cele - świat "sędziokracji" zaczął się walić. Bowiem ktoś, kogo ten system chronił, te ogromne pieniądze stracił.


Nawet nieprzychylne media publikują zaskakujące dane o skutkach nowych rządów:

http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/wig-pis-gielda-spolki-panstwowe,92,0,2328412.html


 

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo