Partisan gardening Partisan gardening
1005
BLOG

"Ehe fur Alle" - małżeństwa dla wszystkich, tego chce Merkel?

Partisan gardening Partisan gardening Niemcy Obserwuj temat Obserwuj notkę 38

  Niemcy mają wiele wewnętrznych i zewnętrznych problemów politycznych. Zbliżające się wybory sprawiają, że kanclerz Merkel wykazuje pewną nerwowość. Znalazł się jednak temat, o którym będą mówili wszyscy i który połączy na nowo i bez szemrania przyszłych koalicjantów a i nieco uszczknie głosów niesfornej SPD. Szef SPD, Martin Schulz, a za nim cała lewicowa drobnica, zarządał głosowania w sprawie małżeństw gejowskich. Merkel przez lata była powściągliwa. Ale nagle zmieniła zdanie ryzykując nawet podziałami we własnej partii.

  Pani Kanclerz, z coraz mniej przypominającej znany nam i zrozumiały konserwatyzm - chrześcijańskiej demokracji, nagle zgodziła się na poddanie tego zagadnienia pod parlamentarny osąd. Geje mają już w Niemczech możliwość wstępowania w związki partnerskie i liczne przywileje, takich zgłoszonych jest ok. 78 tys. Jednopłciowe związki małżeńskie otwierają jednak drogę do adopcji obcych dzieci. W Bundestagu podczas piątkowych obrad, gdy stanie właśnie ta sprawa, nie będzie obowiązywać partyjna dyscyplina a tylko głosowanie w zgodzie z własnym sumieniem. Zatem oświeceni i tolerancyjni parlamentarzyści najprawdopodobniej w swej przeważającej większości poprą nowe prawo. 

  Czy szefowa CDU chce w ten sposób upiec polityczną pieczeń i odebrać argumenty lewicy i socjalistom, których już właściwie nic oprócz wolności obyczajowej od chrześcijańskich demokratów nie odróżnia? A tu proszę, jaka zmiana! Jedna partia, która i bez tego szybuje z 40% poparcia w sondażach może dostać nawet jeszcze więcej. Czy marzy się Merkel taka pełnia władzy jaką zdołał zdobyć Macron we Francji? 

  Jak zareaguje elektorat na te obyczajowe nowości skoro na prawo od CDU jest już tylko ściana? Po intensywnej pracy nad obrzydzaniem i zmarginalizowaniem AfD nic już właściwie przeciwnikom małżeństw jednopłciowych a obrońcom tradycyjnej rodziny nie pozostało. Być może pozostaną w domu zamiast iść na wybory.

  Merkel osiągnie jeszcze jedno. Antyislamski argument wzmacniający seksualną wolność jednostki w demokracji niemieckiej, stający w ostrym konflikcie z obyczajowością przybyszów ze wschodu i południa. Czy Merkel zależy na rozbudzaniu takiego wewnętrznego napięcia czy też dla innowierców prawo szariatu zostanie uszanowane? Podobno gdzieniegdzie w Niemczech tak jest. Będzie zarządzała konfliktem wewnętrznym używając "poprawności politycznej" jako jedynego i swoiście nowoczesnego narzędzia moralnej kontroli nad społeczeństwem. Bez spójnego systemu etycznego to jest narzędzie bardzo ciekawe i praktyczne w użyciu dla władzy, bo zależy jedynie od jej widzimisię. Są już nawet tacy rozgoryczeni postawą swojej kanclerz komentatorzy, którzy przewidują zgodę na związki małżeńskie ze zwierzętami albo nawet roślinami czy też martwa naturą. Nie ma się co ograniczać w jednostkowej wolności.

Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka