Wczoraj szef Komisji Europejskiej, Juncker, poskarżył się, że nie ma woli ukarania Polski i Węgier bo 2/3 państw Unii opowiedziało się przeciw uruchamianiu przeciw Polsce i Węgrom art. 7 Traktatu UE. Artykuł nr 7 Traktatu o Unii Europejskiej, przewiduje sankcje dla kraju naruszającego wartości unijne. Prowadzi do odebrania danemu krajowi prawa głosu w Radzie. Poinformował o tym fakcie europoseł Marek Jurek.
Dzisiaj miał miejsce pierwszy publiczny zgrzyt, który ujawnił napięcie między szefem Komisji Europejskiej Jean-Claude Junckerem i szefem Parlamentu Europejskiego Antonio Tajanim. Poszło ostro bo także o kompetencjach obu panów była mowa. Tajani zareagował z furią na złośliwy komentarz Junckera o nielicznej grupie 30 europosłów debatującej na zakończenie prezydencji Malty. Juncker powiedział: „Jesteście śmieszni”. Uznał w ten sposób, że PE nie traktuje Malty poważnie. Niewątpliwie zachowanie Junckera było aroganckie i złośliwe.
Tajani w reakcji zarzucił Junckerowi brak szacunku dla Parlamentu:
„Może Pan krytykować Parlament Europejski, ale Komisja Europejska nie kontroluje Parlamentu Europejskiego, to Parlament Europejski powinien kontrolować Komisję Europejską” - te słowa zostały nagrodzone brawami.
"Na sali plenarnej jest tylko kilku członków PE, żeby kontrolować Komisję. Jesteście śmieszni "— odpowiedział zaczepnie Juncker.
Tajani przewał mu po raz kolejny:
"Panie przewodniczący, proszę o zmianę języka. Nie jesteśmy śmieszni"
— zwrócił się do szefa KE.
Juncker odparł, że już nigdy nie przyjdzie na podobne spotkanie.
"Parlament Europejski powinien szanować prezydencję także małych krajów, a nie robi tego" - skomentował.
Zachowanie Junckera nie przystoi w sali plenarnej , choć było w tym ziarno prawdy. Czy jednak było to odpowiednie miejsce by przypominać o tym co i tak wszyscy wiedzą i jest oczywistością, że małe pastwa są traktowane gorzej? Ale jemu samemu przy tej okazji zostało także publicznie wskazane miejsce w szeregu. Junker, choć uszczypliwy, już od pewnego czasu przebąkuje, że nie będzie karania Polski za odmawianie przyjmowania uchodźców. Natomiast Tajani zapomniał o swoich konserwatywnych korzeniach i Polskę jednak w tej sprawie naciska i straszy.
Za czasów Schulza takich scysji nie pamiętamy. Robi się coraz bardziej nerwowo na unijnych szczytach. Wszystkie media relacjonują to wydarzenie i sława małej Malty wzrosła wraz z końcem jej prezydencji. Robi się także coraz śmieszniej.
Dla pełnego obrazu ale już na poważnie Austria i Szwajcaria wysyłają wojsko na granicę z Włochami aby żaden uchodźca nie przedostał się nielegalnie do tych krajów. Nikt już też nie drwi z węgierskich drutów kolczastych na ich granicy.
Komentarze