Partisan gardening Partisan gardening
2713
BLOG

Opozycji wakacje w mieście. Co to znaczy "wolne sądy"?

Partisan gardening Partisan gardening Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

  Polska widziana poprzez internet i to z perspektywy upalnych ścieżek Jerozolimy - wydaje się także wielce rozgorączkowana. Jakieś tłumy w miastach ze świeczkami skandujące hasło „wolne sądy” - sprawiają wrażenie zupełnego nieporozumienia skoro o subtelności prawne w tej debacie chodzi. Czy te tłumy są naprawdę liczne?

  Wydaje się, że sądy nasze są nie tylko wolne ale nawet powolne. Aż 40% sędziów nie zajmuje się nawet sądzeniem lecz tylko administrowaniem. Ich wolność jest nadmierna i nieujarzmiona skoro najwyższy sędzia pani Gersdorf wyrzuciła suwerena i zamieniła go na konstytucję. Nie chce ona słuchać parlamentu, bo coż to jest dla niej ten parlament, raptem wybrana przez pospólstwo przypadkowa grupka osób. Cóż jej ta grupka może nakazywać? Nawet prawa nie miała pani Gersdorf by o sprawach konstytucyjności rozstrzygać skoro Trybunałem Konstytucyjnym to ona nie jest. A jednak uznała, że może.

  Krzyki „wolne sądy” mogą oznaczać, że pewna grupa osób chce zatem oddać pełnię władzy sędziom pod przywództwem aktualnego Sądu Najwyższego który to wie wszystko najlepiej. Pani Gersdorf dała popis sędziokracji wczoraj w sejmie aż ciarki poszły po plecach posłom jak i widowni w środkach masowego przekazu. 

  Niczym są tutejsze moje awantury arabskie z nieuczciwymi taksówkarzami wobec awantur politycznych rozgrywających się wokół polskiego parlamentu. Ale jest tutaj także poważne napięcie arabsko - żydowskie po piątkowym zabójstwie dwóch żołnierzy izraelskich i śmiertelnym odwecie na zabójcach na Wzgórzu Świątynnym. Święte Miasto jest pod wzmożonymi stałymi patrolami młodych żołnierzy z karabinami a Arabowie, nie dopuszczeni do swoich świątyń urządzają modły przed bramami Jerozolimy.

  W Polsce mamy tylko świeczki oraz owo niefortunne i kompromitujące hasło o „wolnych sądach”, zatem wszystko wskazuje, że nie ma się czego obawiać. Prezydent dogada się z parlamentem, albo odwrotnie. Kukiz się uspokoi a reszta opozycji to jak ona sobie chce. Może, podobnie jak zimowe ferie, spędzić również lato w mieście. Choć Petru pewnie w mieście nie wytrzyma długo.



Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo