Partisan gardening Partisan gardening
2008
BLOG

Platforma robi z Sebastiana K. bardziej winnego niż na to zasługuje

Partisan gardening Partisan gardening Wypadki Obserwuj temat Obserwuj notkę 76


  Nie ma się co łudzić, że to właśnie PO nagle stanęło po stronie zwykłych pokrzywdzonych obywateli.

  Minister Budka nie stanął w obronie „Starucha” - Dobrowolskiego, który przesiedział w areszcie 40 miesięcy bez wyroku. Rządzącej Platformy nie obchodziły dziesiątki tysięcy wyrzucanych z mieszkań ludzi w procesie dzikiej prywatyzacji. Staje  PO w obronie „swoich” sędziów, którzy wypuszczają z aresztu Piniora i „oszusta na wnuczka”. PO chętnie broni swoich gdy coś przeskrobią i nie ma to nic wspólnego z troską o zwykłych ludzi. Wujec, były doradca prezydenta, który potrącił człowieka na pasach czy kierowca Komorowskiego za podobny czyn nie doczekali się kary. Coraz więcej takich przykładów wychodzi na światło dzienne. 

  Dzisiejszy krzyk w obronie Sebastiana tylko mu szkodzi. Stawia go w tym gronie uprzywilejowanych przestępców, którzy w nieuczciwy sposób uniknęli kary. A przecież tak głośna sprawa, gdy pójdzie zwykłym trybem, na pewno doczeka się sprawiedliwego zakończenia, uwzględniającego wszystkie, także te wyjątkowe okoliczności. Zamieszanie jakie wywołuje kolumna na sygnale, niewłaściwa ocena sytuacji przez młodego człowieka - dużo jest elementów dla właściwej obrony. Adwokat Sebastiana nie podchodzi do swoich obowiązków w sposób uczciwy. Stał się bardziej propagandzistą Platformy niż uczciwym obrońcą Sebastiana. 

  Mądra władza wie, że w sprawie, która tak bardzo jest na świeczniku potrzeba szczególnej wrażliwości by nieumyślny czyn potraktować z miłosierdziem lecz odpowiednio oceniając dokonane krzywdy i szkody. List pani Premier potwierdza, że dzisiaj jest inaczej niż za rządów PO i że władza jest bliżej obywateli.

  Młody człowiek, który ma szansę na uczciwy proces i ewentualnie ponieść sprawiedliwą karę, zostaje wciągany w nieuczciwe gierki polityczne. Takie gierki mogą skończyć się przewlekłym procesem, który zaciąży na dłużej na życiu  Sebastiana a dla którego najszybsze zakończenie sprawy byłoby najbardziej korzystne. Skompromitowani politycy traktują Sebastiana jak swoją marionetkę, chcąc go wciągnąć w swoje brudne sprawki, utytłać swoim brudem.

  Opozycja zamienia się w Nosorożce z teatru absurdu Eugene Ionesco. Demoralizująca jest zbiórka na samochód dla Sebastiana. Czyżby to nagroda za uderzenie w samochód pani Premier, za jej ból i cierpienie? A co się wydarzy gdy ktoś uderzy w samochód Budki albo Schetyny? Wtedy to prawica ma nagradzać winnego? 


Próbuję zrozumieć

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości